3-letni Bartek bawił się ze starszą siostrą w pokoju, w którym tata leżał na kanapie. Nagle tata mówi:
- A teraz dzieci dajcie mi chwilę spokoju, chciałbym uciąć sobie drzemkę!
Marcinek pobiegł do kuchni i po chwili przyniósł tacie ... nożyczki.
Czteroletni Kuba wrzuca w kościele do koszyczka pieniążek na ofiarę, słyszy formułkę wypowiadaną przez kościelnego i po chwili dość donośnym głosem oznajmia:
- Ciągle tylko "zapłać" i "zapłać", a ja nie mam więcej!